Stawianie baniek to skuteczna metoda leczenia przy różnych chorobach czy dolegliwościach. Z artykułu dowiecie się czy warto sięgnąć po tradycyjne bańki czy też bezogniowe, w jaki sposób działają oraz jak długo je stawiać, by były najbardziej skuteczne.
Czy wiesz, że bańki powinniśmy stawiać przy określonych chorobach oraz dolegliwościach? Warto po nie sięgnąć w razie infekcji wirusowych, chorób układu oddechowego m.in. zapalenia oskrzeli, płuc, gardła, kataru, przeziębienia czy grypy. Będą remedium na choroby układu kostno-stawowego, choroby układu trawiennego, można stawiać je w leczeniu objawowym przy bólach i migrenach. Powinno się je stawiać także przy chorobach układu moczowo-płciowego. Jeśli borykamy się z nerwicą stawianie baniek może mieć dla nas pozytywne działanie terapeutyczne. Według badań bańki powinno się stawiać na 25-30 minut, ponieważ ich skuteczność jest wtedy najwyższa.
Bańki ogniowe vs bezogniowe – które wybrać?
Bańki ogniowe oraz bezogniowe wytwarzają podciśnienie, które zasysa skórę, powodując pękanie drobnych naczyń krwionośnych. Krew wydostająca się z nich wytwarza przeciwciała. Nie przeprowadzono dokładnych badań klinicznych na temat baniek, jednak bańki mają całe rzesze zwolenników oraz przeciwników. Chińskie bańki gumowe są bezogniowe i można je samodzielnie postawić w domu. Bańki ogniowe wymagają wtajemniczonej osoby, która postawi nam bańki. Jedne i drugie mają korzystny wpływ na zdrowie, wybór rodzaju zależy od indywidualnych preferencji pacjentów.
Cała prawda o stawianiu baniek
Przy bańkach ogniowych należy zwilżyć wewnętrzną stronę bańki i natarciu jej wnętrza spirytusem, który podpalimy. Później bańkę należy szybko przystawić do skóry. Przy schorzeniach układu oddechowego bańki stawia się na barkach, plecach czy klatce piersiowej. Jak stawiamy bańki bezogniowe? Bańkę gumową przystawiamy do skóry tak, by z jej środka uleciało powietrze. Przed stawianiem należy koniecznie zapoznać się z instrukcją umieszczoną na opakowaniu.
Czy wiesz, że kiedyś stosowano bańki cięte – przed ich postawieniem skórę nacinało się, aż bańka zassała krew. Używało się do tego banecznika, czyli przedmiotu posiadającego 12-16 nożyków do nacinania skóry. Te bańki opierały się na upuszczaniu krwi – skuteczność tej metody nie została potwierdzona poprzez badania naukowe.